Strona główna » O nas
Z potrzeby. Z odwagi. Z miłości do dzieci i szacunku do rodziców.
Pamiętasz ten moment, kiedy zostajesz rodzicem? Twoje dziecko staje się całym Twoim światem, skarbem, który musisz chronić. Dlatego szukasz miejsca, w którym Twoje dziecko będzie bezpieczne, szanowane, zaopiekowane i szanowane takim, jakie jest.
Tak właśnie zaczęła się historia Akademii Maluchów. W 2004 roku, kiedy Agnieszka – dziś nasza założycielka – była w ciąży, na rynku dramatycznie brakowało miejsc w przedszkolach. A kolejne doniesienia
o nieprawidłowościach tylko potęgowały lęk i niepewność.
Wtedy padła decyzja: stworzyć przedszkole, które naprawdę odpowiada na potrzeby rodziców. Z pełną transparentnością. Z realnym wsparciem.
Z poczuciem, że „tu mogę zostawić moje dziecko – i ufać”.

W Akademii Maluchów od początku przyświeca nam zasada:
„Nie mamy nic do ukrycia – mamy za to wszystko do pokazania”
“Bo transparentność jest ważna i to ona buduje zaufanie”
Dlatego, te 21 lat temu, jako jedno z pierwszych w Polsce przedszkoli wprowadziliśmy kilka pionierskich rozwiązań.
Dostęp do podglądu – kiedyś dla rodziców, dziś tylko dla zespołu
Jako jedni z pierwszych w Polsce, dajemy rodzicom podgląd z kamer.
Bo komfort rodzica i jego poczucie spokoju jest ważne.
Bo gdy patrzysz, kiedy chcesz, to czujesz spokój i widzisz, że wszystko jest w porządku
Technologia nadal z nami jest – ale zmieniła swoją rolę, ponieważ nagrania i podgląd z kamer są dostępne wyłącznie dla zespołu, by wspierać jakość pracy, refleksję i bezpieczeństwo.
Obserwacja bez zakłóceń, czyli zajrzyj do świata dziecka, kiedy ono czuje się swobodnie i bezpiecznie.
Jako pierwsi w Polsce stworzyliśmy przestrzeń, w której rodzic może obserwować swoje dziecko w naturalnym środowisku – bez ingerencji.
Bo każdy wie, że dziecko zachowuje się inaczej, gdy wie, że jest obserwowane.
W naszej placówce na Tarchominie, nadal oferujemy tę możliwość – szczególnie dla rodziców najmłodszych dzieci.
W AM na Zaciszu – z uwagi na układ pomieszczeń – nie było możliwości zamontowania luster.
Drzwi w naszych placówkach zawsze pozostają otwarte,ale tylko dla wybranych.
Korporacyjne rozwiązanie przeniesione do przedszkola. To była nowość w edukacji.
Wchodzisz bez zapowiedzi, kiedy chcesz. Zyskujesz pewność, że nic nie jest robione “na pokaz”.
A przedszkolaki, bez szansy na “ucieczkę”
W naszych placówkach kontrola wejść to nie tylko system – to element troski o spokojną codzienność dzieci.
I dzisiaj dla wielu przedszkoli to również standard bezpieczeństwa.
Pionierstwo i innowacyjność mamy we krwi.
Wioska zaczyna się tam, gdzie dziecko jest bezpieczne. Bezpieczeństwo – emocjonalne, fizyczne, relacyjne – to nie punkt na liście. To fundament i nasza nadrzędna wartość, na której budujemy każdą rozmowę, każdy dzień i każdą relację.
Kiedyś tak właśnie żyliśmy – blisko siebie, wśród ludzi, którzy się znali, wspierali, widzieli potrzeby innych zanim padły słowa. Gdy rodziło się dziecko, było to święto całej społeczności. Każda mama miała obok inne kobiety, które pomogły jej w trudach rodzicielstwa. Dziś wielu z nas nie ma swojej wioski. Mieszkamy daleko od rodzin, w miastach pełnych obcych. I choć Twoje dziecko jest całym Twoim światem – często czujesz samotnym rodzicem.
Nasza Wioska to nie tylko miejsce. To również sposób bycia razem.
To przestrzeń, w której nikt nie musi udawać, że „daje radę”.
Gdzie Twoje dziecko nie jest oceniane na podstawie „normy” – tylko rozumiane z poziomu jego potrzeb, temperamentu i emocji. Gdzie Ty, jako rodzic, nie jesteś sam. Bo samotne rodzicielstwo to nie biologiczny stan, tylko społeczna pułapka, która prowadzi do wypalenia zawodowego.


Badania pokazują, że najważniejszym czynnikiem rozwojowym dla dziecka nie jest poziom inteligencji, ani techniki dydaktyczne, ale zaspokojenie potrzeby przynależności i bezpieczeństwa.
To więź i bezpieczeństwo emocjonalne staje się matrycą dla jego przyszłych relacji, odporności psychicznej i samoregulacji. Ale bezpieczeństwo dziecka zaczyna się od bezpieczeństwa rodzica.
A to z kolei powstaje nie w izolacji, tylko w relacji. Dlatego nasza wioska obejmuje również Ciebie – jako mamę, tatę, człowieka, który ma prawo się bać, nie wiedzieć, czy szukać odpowiedzi.
To wartość, która pozwala dzieciom czuć się kochanymi takimi, jakie są. Bo każde dziecko ma swój rytm, temperament, potrzeby. Daje przestrzeń na indywidualność, skupia się na mocnych stronach zamiast brakach. Buduje poczucie własnej wartości i wzmacnia relacje.
To fundament, który pomaga dzieciom radzić sobie z emocjami, budować relacje i rozwiązywać konflikty. Rozwijanie ich daje dziecku coś więcej niż wiedzę – daje mu gotowość do życia. Uczą jak rozpoznawać i regulować emocje, jak mówić o swoich potrzebach bez krzyku, jak współpracować, radzić sobie z porażką i budować relacje, jak podejmować decyzje, rozwiązywać konflikty i działać z empatią.
To wartość, która uczy dziecko, że jego wybory mają znaczenie. Wzmacnia poczucie sprawczości, buduje pewność siebie i odpowiedzialność. Daje przestrzeń do samodzielności i chroni przed ślepym posłuszeństwem. Dzięki niej dziecko rozwija odporność na manipulację i presję otoczenia.
To wartość, która buduje most między dzieckiem a dorosłym. Uczy słuchać, mówić o emocjach i potrzebach bez lęku. Zamiast kar i poleceń – jest pytanie, rozmowa, zrozumienie. To fundament relacji opartych na wzajemnym szacunku. Bo dzieci nie potrzebują wykładów, tylko kontaktu.
To wartość, która pozwala dziecku rozumieć siebie i innych. Uczy dostrzegać emocje, nazywać je i reagować z wrażliwością. Dzięki empatii dzieci budują głębokie relacje, lepiej radzą sobie w grupie i uczą się współodczuwać zamiast oceniać.
To wartość, która opiera się na działaniu, nie na słowach. Dziecko robi nie to, co mówisz – tylko to, co widzi, one uczą się przez obserwację – dlatego pokazujemy im, jak rozwiązywać konflikty, wyrażać emocje i traktować innych z szacunkiem. To codzienna praktyka autentyczności.
To wartość, która uznaje, że każde dziecko ma swój własny rytm, styl uczenia się i potrzeby. Zamiast jednego schematu – elastyczność. Zamiast porównań – uważność. Dziecko rozwija się w swoim tempie, czując się ważne i widziane .Jedno dziecko potrzebuje więcej ruchu, inne – więcej ciszy. U nas nie ma jednej „ścieżki”. Każdy idzie swoją – i ma do tego prawo.
To wartość, która daje dziecku prawo do bycia sobą – bez masek, udawania i lęku przed oceną. Uczy, że nie trzeba być „idealnym”, by zasługiwać na akceptację. Uczymy, że można być sobą. I że to jest wystarczająco dobre. To fundament zdrowego poczucia własnej wartości i wewnętrznej spójności.
Taki, który działa, bo powstał z doświadczenia, wiedzy i uważności.
Taki, który działa, bo dziecko nie potrzebuje idealnego miejsca. Potrzebuje prawdziwej wioski.

Za Akademią Maluchów stoją ludzie, nie system. Ludzie, którzy słuchają, widzą, reagują. Nie wybraliśmy tej pracy przypadkiem. Dla nas to misja, nie etat.
Agnieszka Białecka-Rutkowska
Założycielka, trenerka, mama.
Od ponad 20 lat tworzy przestrzenie, w których dzieci i dorośli mogą rozwijać się w zgodzie ze sobą. W 2004 roku otworzyła pierwsze niepubliczne przedszkole Akademia Maluchów, które prowadzi do dziś – z takim samym zaangażowaniem, jak na początku. Zanim weszła na ścieżkę edukacji, przez kilka lat była szefową działu marketingu w dużej firmie. Jednak prawdziwe powołanie nauczania innych wracało.
Z wykształcenia jest menedżerką i trenerką – ukończyła Wydział Zarządzania Uniwersytetu Warszawskiego, studia podyplomowe z coachingu i mentoringu na SWPS, a także roczną Szkołę Trenerów Biznesu SET®. Od lat szkoli nauczycieli, pedagogów, rodziców. Jest Certyfikowaną Trenerką Pozytywnej Dyscypliny, Trenerką FRIS®, MindSonar® i Process Communication Model®, w trakcie certyfikacji Self-Reg® oraz wieloletnią praktyczką Analizy Transakcyjnej (AT) w obszarze edukacji.
W 2017 roku Pozytywna Dyscyplina stała się dla niej przełomem – i osobistym, i zawodowym. Od tego czasu wdraża ją w swoich placówkach oraz szkoli przyszłych Edukatorów PD w całej Polsce. Jak mówi: „PD pozwoliła mi stać się lepszym człowiekiem – lepszą mamą i szefową.” Dziś, jako trenerka, właścicielka przedszkoli i mama trójki – Piotra (2004), Asi (2007) i Kasi (2009) – pomaga innym zobaczyć, że edukacja i wychowanie nie muszą opierać się na kontroli. Mogą opierać się na relacji, uważności i zaufaniu.
To kobiety, które kochają dzieci, ale jeszcze bardziej rozumieją ich zachowania.
To osoby, które potrafią się zatrzymać, przyklęknąć, spojrzeć dziecku w oczy i zapytać: „Czego teraz potrzebujesz?”


Pracuję w Akademii, bo to jedno z nielicznych miejsc, gdzie nie muszę wybierać między sercem a profesjonalizmem. Każdego dnia widzę, jak dzieci rozkwitają, bo są naprawdę widziane. A rodzice? Mówią, że w końcu czują się spokojni. I to jest dla mnie najważniejsze.

Akademia to więcej niż praca – to wspólnota. Mamy jasne wartości, realne wsparcie i poczucie, że jesteśmy potrzebni. Tu nie chodzi o realizowanie programu, tylko o bycie z dziećmi w prawdziwej relacji. I to się naprawdę czuje – w ciszy, w śmiechu, w oczach dzieci, które czują się bezpiecznie.

Dla mnie kluczowe jest to, że w Akademii pracujemy zespołowo i systemowo. Nie zostawiamy trudnych emocji 'na później’. Każde dziecko ma przestrzeń, by być sobą, a każdy dorosły – wsparcie, by naprawdę rozumieć. To przedszkole, które łączy wiedzę, empatię i skuteczność w działaniu
Akademia Maluchów to nie jedna, a dwie wyjątkowe placówki — na warszawskim Tarchominie i na Zaciszu. Choć każda z nich ma swój indywidualny klimat, łączy je wspólna filozofia, wartości i pełne zaangażowania podejście do dzieci. Niezależnie od lokalizacji, stawiamy na mądre wychowanie, bezpieczeństwo i atmosferę bliskości, w której dzieci mogą rozwijać się w swoim tempie.
Zacznij od spotkania – to nic nie zobowiązuje. To rozmowa. Tak buduje się wioska.